czwartek, 17 lutego 2011

Pasta z makreli wg Jamiego

I znowu ten Jamie;) Gdy szaro-buro za oknem, brak chęci do działania to sił nam doda ta pasta. Idealna do konsumpcji na śniadanie. Można też poczęstować nią znajomych, ale wtedy koniecznie trzeba zwiększyć ilość składników, gdyż szybko się utylizuje.



Składniki:

wędzona makrela średniej wielkości
100 ml kwaśnej śmietany
1 łyżka z soku cytryny
skórka z połowy cytryny
4 łyżeczki chrzanu
świeżo mielony pieprz
soli nie dawaliśmy, bo makrela była słona

Makrelę obrać z ości i wymieszać ze składnikami. Rozkoszować się na świeżo upieczonym chlebie.

Przepis ten został polecony przez Karolinę prowadzącą ten piękny blog. Do porcji śniadaniowej zmniejszyliśmy ilość składników. Zachęcamy do spróbowania, bo warto, na naszym stole pasta makrelowa z chrzanem jest częstym gościem.

3 komentarze:

  1. Dziekuje, ze polecacie moj blog i ciesze sie, ze sie u mnie odezwaliscie, dzieki temu dodalam Was do obserwowanych i bede zagladac. :) No a pasta rzeczywiscie pyszna. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma za co, lubimy Twój blog i się tego nie wstydzimy;) Karolino gdyby nie Twój wpis ominęlibyśmy ten przepis (mimo, że lubimy Jamiego), i byłaby to duża strata. Niepozorna pasta, a taki smak:)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawialam sie, czy ten przepis jest w jakiejs z jego ksiazek (mam 3 i w zadnej go nie ma, w Ministry of Food jest podobny). Ja go widzialam chyba w The Guardian, ale potem juz nie moglam go odnalezc on line. Szkoda byloby, gdybym nie zapisala jak te paste zrobic, a tak jest dla potomnosci. ;) Pozdrawiam rowniez!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu.