poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Pomidor z mozarellą na grzance

Takie śniadania można jeść codziennie. Od kiedy bazylia rozrasta nam się w doniczce, i nie nadążamy z jej zrywaniem, jemy ją w różnych połączeniach. Najlepsza oczywiście jest świeża. Jeśli mamy do tego jeszcze pachnące pomidory, dobry ocet balsamiczny i dobrej jakości oliwę to nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba, no może własnej produkcji chleba i mozzarelli:) Poniżej jedno z wielu możliwości letniego śniadania na styl włoski.

Składniki:

kromki chleba podpieczone na patelni lub w tosterze - my użyliśmy chleba pszenno-żytniego na zakwasie
kilka łyżek oliwy z oliwek z wciśniętym ząbkiem czosnku
pomidory (u nas LIMA)
mozzarella
ocet balsamiczny
bazylia

sól i pieprz



Grzanki polać oliwą z czosnkiem, nałożyć po plasterku pomidora i mozzarelli. Wszystko posolić i skropić octem balsamicznym*, posypać sporą ilością bazylii.

* Warto przekonać się do octów smakowych, my od niedawna zachwycamy się gruszkowym, jest boski:)

2 komentarze:

  1. Ja ciagle w tych klimatach i odnalezc sie nie moge po powrocie. Bo tu zadko pomidory smakuja jak pomidory, a tam... Gdyby czlowiek mogl tak rzucic wszystko i wypasac kozy na Polwyspie Apeninskim. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to współczuję tych pomidorów, moglibyśmy Ci w paczce wysłać, ale obawiam się, że by się zrobiła ciapa... Pochwalę się, że sąsiedzi mojej mamy mają takie prawdziwe pomidory, są za duże, niekształtne, na handel nie bardzo, ale smak i zapach jest powalający... Tylko jeść, jeść, jeść:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu.