Że przyszła wiosna, że zrobiło się zielono, że dobrze byłoby zjeść coś mało pracochłonnego, a za to smacznego to przecież oczywista oczywistość.
Pesto szpinakowe jest jak pierwszy wiosenny deszczyk.
Składniki:
1/2 pęczka liści szpinaku
garść orzeszków ziemnych
chlust oliwy
starty parmezan
ząbek czosnku
liście rukoli dla podkreślenia smaku - niekoniecznie, ale o ile lepsze:)
wariant dla mięsożerców:
podsmażone i pokrojone kawałki wędzonego boczku
Składniki zmielić. Najpierw wrzucamy liście i dla lepszego poślizgu dodajemy oliwę. Gdy szpinak zamieni się w maź dodajemy orzeszki, starty parmezan i wciskamy ząbek czosnku. Trochę parmezanu zostawiamy do posypania przed podaniem. W naszej wersji pesto jest wymieszane z makaronem tagliatelle z dodatkiem kawałków boczku i przyozdobione rukolą. Jeśli zachodzi taka potrzeba to dosolić i dopieprzyć, i zajadać się.
Co do ilości i proporcji to panuje całkowita dowolność. Może być bardziej orzechowe, lub czosnkowe lub szpinakowe.
Halooooo. Zyjecie? ;)
OdpowiedzUsuńKuchnia w remoncie? To tak jak moja..a chciałabym ugotować coś pysznego. Na razie oglądamy takie okapy i niedługo będę mogła w końcu coś dobrego zrobić do jedzenia.
OdpowiedzUsuń